SO MW
2011-04-13 08:41
JMG prof. dr hab. Roman KALISZAN gościem koła nr 8 SOMW

W comiesięcznym spotkaniu lekarzy i farmaceutów MW  (koło nr 8 SOMW) w „Riwierze” , tym razem w sali im. admirała Adama Mohuczego,  wzięło udział ponad 20 członków, z ogromnym zainteresowaniem słuchając wykładu JMG byłego Rektora Akademii Medycznej w Gdańsku prof. dr hab. Romana Kaliszana.

Profesor jest absolwentem Wydziału Farmaceutycznego AMG oraz Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Gdańskiego. Od 1984 roku pełni funkcję kierownika katedry Biofarmacji i Farmakodynamiki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, jest również profesorem w Katedrze Biofarmacji Collegium Meducum w Bydgoszczy, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz członkiem Scanbalt Academy i innych zagranicznych uniwersytetów.

Należy nadmienić, że jest laureatem licznych nagród za osiągnięcia naukowe  (w tym tzw. polskiego Nobla czyli nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej  2003r), nagrody Prezesa Rady Ministrów, nagrody Heweliusza i wielu innych.

Jest członkiem PAN, PAU oraz kilku, jak już wspomniano towarzystw zagranicznych. Ma w swoim dorobku dwie książki oraz jest współautorem 24 pozycji naukowych. Poza tym ma ponad 240 pełnotekstowych artykułów w najwyżej notowanych na świecie czasopismach naukowych i ponad 300 komunikatów sympozjalnych. Jest promotorem 19 doktoratów, recenzentem ponad 60 doktoratów, ponad 20 habilitacji i około 20 wniosków profesorskich. Doczekał się ponad 6000 tys. cytowań w pismach naukowych całego świata, co czyni go jednym z najwybitniejszych polskich współcześnie żyjących naukowców.

Nic więc dziwnego, że obecny prezes koła nr 8 kmdr rez.  lek. med. Zbigniew Jabłoński przedstawiał gościa z szacunkiem i podziękowaniem za możliwość goszczenia tak wybitnej postaci w środowisku Służby Zdrowia Marynarki Wojennej. Profesor przybył na spotkanie z małżonką  Anną (farmaceutką) co dodatkowo nadało wizycie ciepły, sympatyczny wymiar. Głównym tematem prac naukowych gościa  koła nr 8 jest badanie zależności między strukturą chemiczną leków a ich właściwościami farmakologicznymi. Jednym z niedawno nagłośnionych przez media prac profesora są badania nad wczesnym wykryciem w moczu pacjenta procesów nowotworowych dotyczących głównie układu moczowo-płciowego ( najogólniej i w sposób  prosty ujmując ten problem).

Temat wykładu w klubie „Riwiera” ( pół żartem pół serio) brzmiał:  „Farmaceutyczna teoria lotów czarownic”, będąca tematem co nieco luźnym naukowo, ale nie pozbawionym realnych wniosków z badań nad historią procesów czarownic w dawnych wiekach, co jest jednym z pozazawodowych zainteresowań profesora.

Trudno w krótkim sprawozdaniu omówić treść wykładu ale kilka ciekawostek warto zapamiętać. Oto niektóre z nich:

Na około 250 tys. gatunków roślin tylko około 1% jest przebadanych farmakologicznie. W USA w sprzedaży znajduje się około 200 tys. Leków, z czego tylko ok. 10 tys. ma potwierdzone naukowo działanie lecznicze. Reszta to tzw. placebo czyli ma działanie jedynie psychologiczne. Tu przypomniało mi się słynne powiedzenie któregoś z laureatów nagrody Nobla ( nie pamiętam którego) że gdyby wszystkie stosowane przez ludzi chemiczne leki wrzucić do morza, a zostawić tylko opium i aspirynę to wyszłoby to ludzkości na zdrowie... tylko nie byłoby to dobre dla ryb...

Z tych wspomnianych wyżej 10 tys. leków tylko 6 tys. ma czynne działanie na organizm człowieka, reszta to ich mieszaniny.

Ze slajdów pokazywanych przez profesora dokumentów z dawnych wieków, jak również obrazów z muzeów  różnych krajów, a dotyczących tzw. „zlotów czarownic” wywodzą się wnioski próbujące wyjaśnić ww. problem. Przypuszczalnie przez „czarownice” oraz czarowników czy tzw. magów w krajach azjatyckich, afrykańskich, południowo - amerykańskich czy australijskich stosowane były roślinne środki ( wyciągi) mające działania halucynogenne ( grzybki), które dziś są czasem używane w medycynie współczesnej w dawkach leczniczych a przy przedawkowaniu dających wrażenie „ odlotu”. Stąd powstało prawdopodobnie określenie „lotów” czarownic. Potwierdzają to dokumenty składane w średniowieczu przed sądami skazującymi  te „czarownice” na stosy, bo jak zeznawały,  miały stosunki seksualne z diabłem.

Po prelekcji wszyscy uczestnicy spotkali się na swobodnej dyskusji w innej sali, gdzie już zupełnie ”na luzie” pytano o dalsze szczegóły dotyczące nie tylko treści wykładu ale i wspomnienia z uczelni a nawet z rodzinnych stron profesora, bo jak się pochwalił,  ma wojskowy stopień kapitana rezerwy i pochodzi z Wielkopolski, niedaleko miejsca urodzenia admirała Piotra Kołodziejczyka byłego dowódcy MW.

Na zakończenie wizyty prof. dr hab. Kazimierz Dęga wręczył JMG Rektorowi książkę: „Rocznik Służby Zdrowia MW” a kmdr dr med. Bogumił Filipek medal z sylwetką  „lecącej  na miotle czarownicy”. Małżonka profesora otrzymała piękną różę. Spotkanie zakończyło się po dwóch pełnych godzinach a poza członkami koła lekarzami i farmaceutami obecni byli  przyjaciele: płk mgr Edward Ruciński i mgr Andrzej Tokarski pracownik Klubu „Riwiera” wieloletni, zasłużony animator kultury w Marynarce Wojennej i Członek Wspierający Stowarzyszenia Oficerów Marynarki Wojennej RP.



Uwagi na temat strony kieruj do Webmastera.
© 2012 SO Marynarka Wojenna. Wszelkie prawa zastrzeżone.