W listopadowe dni jesienne, kiedy opadają liście z drzew, wiatr uderza deszczem o framugi okien i zgodnie z naszą tradycją odwiedzamy na cmentarzach naszych bliskich. Lekarze i farmaceuci z Koła nr 8 naszego stowarzyszenia spotkali się jak zawsze w klubie „Riwiera”, aby w sposób refleksyjny wspominać swoich kolegów, którzy odeszli na wieczną wachtę.
Tematem wprowadzającym była perfekcyjnie przygotowana przez kmdr. rez. dr. med. Bogumiła Filipka gawęda o nagrobkach Pomorza. Kolega Bogumił, znany nie tylko jako lekarz, ale przede wszystkim jako kolekcjoner medali i autor dwóch albumów z tego zakresu, okazał się interesującym interlokutorem i wędrowcem zbierającym bardzo ciekawe, a zagubione historie z naszego regionu o często mało znanych lecz fascynujących ludziach, których nagrobki znajdują się w lasach, małych wiejskich cmentarzach, często zaniedbanych mało odwiedzanych miejscach pochówku ludzi. Gawędę poparł swoimi dokumentalnymi zdjęciami, cytatami z nagrobków np. „Uniesieni duchem ku wieczności”. Oczywiście nie obyło się bez zademonstrowania unikatowych medali m in. ze szczyptą ziemi katyńskiej.
Zupełnie przypadkowo spotkanie Koła nr 8 zbiegło się ze zorganizowaną przez Nadbałtyckie Centrum Kultury w Gdańsku kilkudniową konferencją naukową p t „ Nekropolie Pomorza”.
Kilka cytatów z tej konferencji opublikowanych w internecie w dyskusji zacytował kmdr rez. lek. med. Zbigniew Jabłoński m. in. fragment wiersza śp. ks. prof. Janusza St. Pasierba p.t. „ Zaduszki jazzowe”:
„ a przecież także musicie umierać
Nie oficjalnie i nie uroczyście
Ale na serio”...
W ożywionej dyskusji głos zabierali m in. koledzy: kmdr rez. mgr farm. Bernard Szczeblewski, który jako jeden z nielicznych przeżył „Marsz śmierci” ze Stutthofu, kmdr rez. prof. dr hab. Kazimierz Dęga przypominając sylwetkę niedawno zmarłego kontradmirała prof. dr. hab. Wiesława Łacińskiego. A gość spotkania płk mgr Edward Ruciński pytał: dlaczego na niektórych nagrobkach pomijane są w napisach stopnie wojskowe zmarłych. Głos zabierali również inni koledzy dając przykłady z wizyt na cmentarzach za granicą, gdzie nagrobki nie przypominają tych w naszym kraju a stawiane są tylko skromne tablice. Z dyskusji wynikło jednak, że tradycje polskie powinny pozostać i nie musimy ślepo naśladować innych kultur, nie zawsze nam bliskich, chociażby tak nagłaśniany w mediach „Halloween".