Średnia ilość alkoholu na statystycznego Polaka to ponad 10 litrów, 5 mln. uzależnionych, ilość złotówek wydanych przez jednego pijącego w roku to ponad 6 000. To tylko niektóre ciekawostki omawiane i dyskutowane na kwietniowym zebraniu koła nr 8.Prelegentem tematu „Poznaj drugą stronę alkoholu ( w każdym wymiarze)” był lekarz psychiatra, specjalista medycyny morskiej i tropikalnej, dr medycyny komandor Janusz SZELUGA członek naszego koła. Jest on również współpracownikiem pisma „Żyj Długo”, kolorowego magazynu specjalizującego się w propagowaniu zdrowego stylu życia i drukowaniu artykułów z dziedziny medycyny, zdrowej kuchni, sportu itp. W najnowszym numerze (kwiecień/maj 2014) jest wywiad z dr. SZELUGĄ i jego dekalog prozdrowego stylu życia. Warto się z nimi zapoznać.
Podczas spotkania w Riwierze przez ok. 40 minut wykładu kolega Janusz zreferował najbardziej aktualne informacje na temat choroby alkoholowej, jej aspektów zdrowotnych, społecznych, kulturalnych i historycznych. Nie sposób w krótkim sprawozdaniu, które przedstawia prezes Koła kmdr lek. Zbigniew JABŁOŃSKI zdać relację z tego interesującego wykładu oraz dyskusji. Omawia tylko kilka najbardziej bulwersujących i ciekawych spraw.
Otóż wg WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) picie codzienne ok. 35 ml czystego alkoholu np.( kilka kieliszków wina, 2 piwa) przez dłuższy okres czasu powoduje uzależnienie, które charakteryzuje się niepohamowanym ciągiem do uzupełniania go w organizmie. Dochodzi do objawów tzw. ciągów opilczych, w których osobnik uzależniony posunąć się może do działań przestępczych ( samobójstwa, napady, bójki) byle tylko się napić. Jest to bardzo poważny problem społeczny. Tym poważniejszy jeżeli dotyczy rodzin alkoholików.
Z punktu widzenia medycznego bardzo interesującą i dość nową informacją było wykrycie ( zasługa Rosjan!!!), że alkohol powoduje zlepianie się erytrocytów i blokowanie najdrobniejszych naczyń krwionośnych doprowadzając do mikrozatorów. Wykryto to badając drobne naczynia na dnie oka. Ale do ww. zatorów dochodzi w mózgu, wątrobie, trzustce itd. Po zaczopowaniu najdrobniejszych naczyń dochodzi do obumarcia komórek. Lekko sinawy wygląd skóry twarzy np. u alkoholików jest właśnie tym powodowany.
Toksyczne działanie alkoholu znane jest również w działaniu na materiał genetyczny. Uszkodzenie jaja i plemnika, jeśli zapłodnienie powstało a trakcie upojenia alkoholowego szczególnie kobiety, powoduje tragiczne skutki u przyszłego potomka. W krajach, w których spożycie alkoholu jest wysokie ( przykład picia głównie przez mężczyzn w Rosji) powoduje np., że średnia długość życia mężczyzny wynosi tam 52 lata, przy długości życia kobiet ok. 70).
Okazuje się, że krajem w którym statystycznie najmniej spożywa się alkoholu na głowę jest Izrael. Głównym powodem jest system religijny ( w Talmudzie napisane jest, że można się upić tylko 1x w roku), oraz gorący klimat. Nie będę opisywał zespołu FAZ (syndrom choroby alkoholowej), bo to nie jest sprawozdanie dla medyków, więc ograniczę się do jeszcze kilku ciekawostek zaprezentowanych przez kol. SZELUGĘ.
Otóż zaproponował on, aby na grunt Unii Europejskiej wprowadzić kartę indywidualnego monitorowania kupujących alkohol w sklepach. W dyskusji padło zastrzeżenie o praktycznej niemożliwości realnego wprowadzenia( sprzedaż nielegalna). Dużo zastrzeżeń budzi też zbytnie wtrącanie się administracyjne do indywidualnego życia człowieka( nawet uzależnionego). Przypominałoby to pomysły jak w powieściach G. Orwella; ciągłego kontrolowania praktycznie każdego postępowania człowieka. Wprawdzie w wielu dziedzinach takie postępowanie już istnieje ( kontrole na lotniskach, ulicach, magazynach handlowych), śledzenie osób posiadających telefony komórkowe, obserwacje przez satelity itp. Ale nie dajmy się do końca zwariować. Próby uszczęśliwiania na siłę, w systemach komunistycznych czy w klasztorach, doprowadziły do wynaturzeń i odwrotnych rezultatów od zamierzonych i to mamy niejako poza sobą.
Dyskutowaliśmy również nad problemem alkoholizmu w wojsku. Kolega Bogdan HORAŁA jako jeden z kilku lekarzy odwiedzający w czasach kiedy nie byliśmy jeszcze w NATO szpital US Navy w Hiszpańskiej Rocie ( 1993r) wspominał, że już wówczas 20% łóżek było przeznaczone na leczenie przewlekłych alkoholików. Jest to wstydliwy, ale jakże ważny problem, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę stres bojowy i jego późniejsze następstwa, co często obserwujemy u żołnierzy amerykańskich (strzelaniny do kolegów i cywili) o czym donoszą media.
W dyskusji poruszono jeszcze inne problemy np.: czy są geny odpowiedzialne za powstanie choroby alkoholowej, mówiono też o sprawach tzw. „Telegonii”, pierwszego samca (partnera), czyli pamięci przechowywanej przez partnerkę ( prawo pierwszej nocy w średniowieczu), czyli (psychicznego) wpływu przenoszenia cech na następne pokolenia, czy np. prób przenoszenia cech jednego zwierzęcia na inny.
Reasumując, zebrania Koła nr 8 SOMW są tematycznie nadal frapujące. Szkoda tylko, że frekwencja niestety zmniejsza się, a średnia wieku członków idzie w górę, a czasem zgodnie z naturą niestety nagle się urywa.
No, ale to już nie medyczny, tylko metafizyczny wymiar człowieczeństwa.
Na majowe spotkanie, zawsze w pierwszą środę miesiąca, lekarze i farmaceuci MW z koła nr 8 SOMW zaprosili JM rektora-komendanta Akademii Marynarki Wojennej kontradm. Czesława DYRCZA.