Głównymi organizatorami zjazdu byli kol. kol. prezes zarządu kmdr rez. dr Ryszard CZARNOTA, członek zarządu kmdr rez. prof. dr hab. Jerzy GIRTLER i skarbniczka zarządu Koła nr 25 ZŻWP Grażyna KIERSNOWSKA. Wspomniane wyżej problemy związane były głównie z nie w pełni zadowalającą frekwencją, bo w Zjeździe uczestniczyło ogółem 41 osób (i pies maltańczyk o wdzięcznym imieniu Lolek), co – w porównaniu z minionymi laty (kiedy ta ilość sięgała 80 i więcej uczestników) było – niestety - dalekie od potrzeb środowiska i możliwości organizacyjnych. Warto dodać, że tytaniczny wysiłek organizatorów wsparty był ogromną życzliwością i pomocą (nie tylko mikrobus) władz Uczelni z jej rektorem-komendantem panem kadm. prof. dr. hab. Tomaszem SZUBRYCHTEM na czele. Nie sposób nie wspomnieć o spolegliwości kierownictwa i personelu Ośrodka z panią Beatą KLOSKOWSKĄ na czele, którzy uczynili wszystko, aby pobyt uczestników Zjazdu był jak najlepszy pod względem bytowym
i nie tylko. Najważniejsze jednak, że mimo perturbacji Zjazd się odbył i za sprawą wysiłków organizatorów, wspaniałej atmosfery wśród zjazdowiczów i przepięknej pogody można go z satysfakcją uznać za bardzo udany.
Jak wspomniano, w piątkowe południe 19 września br. uczestnicy zjechali do Ośrodka, aby po zakwaterowaniu w domkach i pawilonach spotkać się o godz. 14.00 na wspólnym obiedzie, podczas którego prezes kol. Ryszard CZARNOTA powitał członków Kół i ich osoby towarzyszące oraz gości
z innych kół Stowarzyszenia Oficerów Marynarki Wojennej RP, w tym kol. kol. kmdr. w st. spocz. lek. Zbigniewa Jabłońskiego z Koła nr 8 i kmdr. por. rez. Witolda ŚCIANĘ z Koła nr 2 SOMW RP. Następnie przedstawił program pobytu, szczególnie zachęcając do korzystania z wszelkich miejscowych atrakcji,
w tym grzybobrania, wędkowania, spotkań koleżeńskich w pięknych okolicznościach przyrody
i bezpiecznego zagospodarowania sprzętu wodnego.
Natomiast o godz. 19.00 odbyła się uroczysta kolacja, połączona z wieczorkiem rozrywkowo-tanecznym przy dźwiękach muzyki w wykonaniu niezawodnego multiinstrumentalisty pana Marka ADAMCZYKA. Warto wspomnieć, że podczas kolacji medalem za zasługi dla Związku Żołnierzy Wojska Polskiego odznaczona została pani Beata KLOSKOWSKA i sekretarz zarządu kol. st. chor.mar. Włodzimierz BOROWSKI, a kolejni jubilaci, tj. kol. kol. kmdr rez. dr Janusz TOMASZEWSKI i kmdr rez. Michał ADAMSKI otrzymali listy gratulacyjne Pomorskiego Zarządy Wojewódzkiego ZŻWP. Odznaczenia wręczali wiceprezes PZW ZŻWP kol. kmdr rez. Bożena SZUBIŃSKA i wiceprezes zarządu Koła nr 25 kol. kmdr rez. dr Krzysztof ZABIEGLIŃSKI.
Następnego dnia po śniadaniu miało miejsce spotkanie autorskie z lekarzem - poetą, honorowym członkiem SOMW RP i prezesem Koła nr 8 kmdr. lek. Zbigniewem JABŁOŃSKIM, autorem wielu tomików poetyckich, wierszy, esejów i artykułów publicystycznych. Potem można było napawać się piękną pogodą, a zwłaszcza spacerami w obfitujących w grzyby Borach Tucholskich. Po obiedzie odbyło się krótkie, planowane Spotkanie Informacyjno-Szkoleniowe Kół nr 5 SOMW RP i nr 25 ZŻWP, podczas którego dokonano oceny działalności w okresie od ostatniego zebrania, udział w obchodach doniosłych rocznic patriotyczno-wojskowych i wytyczono plan działania na najbliższe miesiące. Natomiast po kolacji, tj. po godz. 18.00 przy akompaniamencie nadal muzykującego (tym razem na gitarze) pana Marka ADAMCZYKA (nie mylić z naszym przewodniczącym Komisji Rewizyjnej, także, zresztą, obecnym) toczyła się pieśń biesiadna, szanty i inne, ogólnie znane przyśpiewki żołnierskie przy ognisku
i nieodzownych kiełbaskach, a nawet piwie.
Przedpołudnie trzeciego dnia pobytu w gościnnej Czernicy wypełniony był spacerami po lesie
i grzybobraniem, ale również - przynajmniej w wykonaniu części uczestników, wyprawą do zapory na Brdzie i hodowli pstrąga MYLOF. Oczywiście, nie obeszło się bez zakupów wybornych (i znacznie tańszych, niż w Trójmieście) produktów rybnych w tutejszym sklepie zakładowym (np. wędzony jesiotr – smakowe marzenie a cena o 50% niższa, niż np. w Redzie). Natomiast po obiedzie, tj. tuż po godz. 14.00 wykonano tradycyjnie wspólne zdjęcie i bez specjalnego pośpiechu rozpoczęto „ewakuację”, obiecując sobie solennie powrót tu za rok, oby w liczniejszym – wbrew peselowi - gronie.
Tekst K. ZABIEGLIŃSKI,
foto: B. SZUBIŃSKA, K. ZABIEGLIŃSKI.