SO MW
2021-03-25 11:00
NA WIECZNĄ WACHTĘ ODSZEDŁ
KMDR POR. LEK. MED. WOJCIECH DOROSZ

16 marca 2021 roku na wieczną wachtę odszedł członek Koła nr 8 Stowarzyszenia Oficerów Marynarki Wojennej RP kmdr por. lek. med. Wojciech Dorosz. Urna
z prochami spoczęła w grobie rodzinnym na Cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku.

W ostatniej drodze 23 marca 2021 roku towarzyszyli mu: Rodzina, liczni przyjaciele, koledzy i pacjenci. W imieniu Lekarzy i Farmaceutów SOMW RP sylwetkę oficera-lekarza przedstawił prezes Koła kmdr lek. med. Zbigniew Jabłoński.
Żegnamy dziś lekarza, artystę malarza, znakomitego zawodnika amatorskiej gry w tenisa stołowego, bliskiego kolegę, komandora porucznika Marynarki Wojennej RP Wojciecha Dorosza. Miałem okazję uczyć się z nim i zdawać egzamin na II stopień specjalizacji z chorób wewnętrznych w Warszawie
w 1977 roku. Było to 44 lata temu. Poetycka liczba, „Mickiewiczowska" ale przeleciała jak błyskawica.
Wojciech Dorosz urodził się we Lwowie 17 grudnia 1937 r. W 1945 r. wraz z rodziną, jednym z ostatnich transportów w bydlęcym wagonie przybył do Polski a podróż do granicy trwała 2 tygodnie. W krótkim czasie po powrocie rodzice zawędrowali do Gdańska. Tu Wojtek skończył szkołę podstawową, średnią
i studia w Akademii Medycznej na wydziale lekarskim. Dyplom lekarza uzyskał w 1961.
Powołany był do 2. letniej wojskowej służby okresowej do Wyższej Szkoły Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. Po tym okresie pozostał w Marynarce Wojennej RP. Od stycznia 1965 do lipca 1970 roku służył w Brygadzie Okrętów Podwodnych w Gdyni. Od sierpnia 1970 do stycznia 1991 pracował
w Oddziale Wewnętrznym 7. Szpitala MW w Gdańsku gdzie przeszedł drogę od asystenta do zastępcy ordynatora. W 1972 zdał pierwszy a w 1977roku drugi stopień specjalizacji z Interny. W międzyczasie,
w latach 1974-1975 był oddelegowany do Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru w Wietnamie. Nazywano go tam "Latającym doktorem", jako że nadzorował pod względem epidemiologicznym dwie prowincje. Przed odejściem na emeryturę, od 1991 do 1996 pracował w Wojskowej Komisji Lekarskiej MW z siedzibą w 7. Szpitalu MW.
Był jak wspomniałem nie tylko lekarzem, ale i zdolnym artystą malarzem. Jego obrazy eksponowane były wielokrotnie na wystawach w Gdyni i Gdańsku, upiększają wiele mieszkań prywatnych. Był czarującym kumplem, duszą towarzystwa. Na każdym spotkaniu opowiadał z wielką swadą i niepowtarzalną umiejętnością dowcipne dykteryjki wzbudzając salwy serdecznego śmiechu i nie ukrywam, czasem zazdrościłem mu tej wręcz aktorskiej umiejętności.
Od wielu lat chorował. Wbrew przeciwnościom do ostatnich miesięcy życia pomagał innym lecząc chorych w systemie ochrony zdrowia, który niełatwo było skutecznie opanować. W ostatnich dniach życia na przekór cierpieniom był pełen energii, żegnał się z życiem świadomie, z godnością. Nawet, kiedy
z trudnością nabierał powietrza do zaatakowanych Covidem-19 płuc, telefonicznie żegnał przyjaciół okraszając ostatnie godziny świadomości najnowszymi dowcipami. Był w tej dziedzinie niezrównanym mistrzem.
Żegnają go przyjaciele, koledzy i koleżanki jak to się mówi po fachu, jego pacjenci a przede wszystkim najbliższa Rodzina: żona Alina, córka Benita, synowie Jacek i Andrzej, cztery wnuczki jeden wnuk i jeden prawnuk - Jaś.
Niech Ci będzie lekką gdańska ziemia, tak bliska lwowskiej, którą historia zmusiła abyś ją opuścił.
Spoczywaj w pokoju.

CZEŚĆ TWOJEJ PAMIĘCI!


Tekst i zdjęcia Zbigniew Jabłoński


gs



Uwagi na temat strony kieruj do Webmastera.
© 2012 SO Marynarka Wojenna. Wszelkie prawa zastrzeżone.