Zebranie otworzył prezes naszego Koła admirał floty w st. spocz. Marek Brągoszewski. Wyraził radość, że spotykamy się w takim gronie już kolejny raz. W serdecznych słowach powitał zebranych, a przede wszystkim Panie. Podkreślił wielką rolę, jaką kobiety odgrywają w życiu oficerów Marynarki Wojennej. Stwierdził, że celebrowanie Dnia Kobiet raz w roku jest wyłącznie symboliczne, bowiem takie święto nasze Panie powinny obchodzić każdego dnia. Admirał złożył Paniom najserdeczniejsze życzenia
i podziękował organizatorom dzisiejszego spotkania, w tym m.in. Stanisławowi Teichertowi i Bronisławowi Trzpisowi.
Przy profesjonalnie zastawionych stołach i cateringu, przygotowanym w Klubie, zebrani wysłuchali półgodzinnego występu Zespołu Wokalnego Klubu Marynarki Wojennej "Riwiera". Popłynęły piękne, wzruszające szlagiery morskie i żeglarskie. Śpiewaliśmy wraz z zespołem, prezentującym znakomity poziom artystyczny i doskonały, motywacyjny kontakt z salą. Niektórym z nas łzy kręciły się
w oku. Brzmiały bowiem piosenki, tak bliskie naszym sercom w naszej młodości : "Hej, me Bałtyckie Morze / Wdzięczny Ci jestem bardzo / Toś Ty mnie wychowało / Toś Ty mnie wychowało / Szkołeś mi dało twardą...", czy piosenka „Morze” skomponowana w 1939 roku przez Jerzego Lawinę-Świętochowskiego.
Potem nastąpił czas zabawy. Mogliśmy potańczyć i porozmawiać. Wiele z nas spotyka się nie tylko od święta. Członkowie Koła, jak i całego Stowarzyszenia Oficerów MW starają się prowadzić aktywny tryb życia. Dzielimy się zatem doświadczeniami i niekiedy bierzemy udział
w przedsięwzięciach o charakterze sportowym, rekreacyjnym lub odbywamy wspólne podróże. To, mimo upływu lat, utrzymuje naszą wysoką kondycją oraz sprawność fizyczną i intelektualną.
Za tę naszą kondycję podziękowaliśmy Paniom tego dnia podczas uroczystego Zebrania. To dzięki naszym Paniom nadal trwamy na naszych posterunkach - tam, gdzie rzucił nas los. Dzięki Wam jesteśmy nadal czynnymi oficerami Marynarki Wojennej, gotowymi, w miarę sił i możliwości, służyć Ojczyźnie.
Wszystkiego najlepszego! Relacjonował Andrzej Kuczera, fot. Bronisław Trzpis.